środa, 7 maja 2014

Transparent paper wings that float above me while I sleep.

Trochę nie wiem co i jak, trochę daję radę a trochę w ogóle. Oprócz bilansów, które są dobre w kratkę, to udaje mi się jako-tako ruszać się w sposób, który chociaz trochę je wyrównuje. 4 maja na przykład przeszłam 15 kilometrów. A dzisiaj 10. Ale i tak jestem trochę zła za wczoraj, bo zwaliłam sobie menu kilkoma rzeczami. No cóż, jutro też jest dzień.
Dużo myślę o tym, co będzie i nie cykam się wcale a wcale. Chyba moje życiowe przygody nauczyły mnie patrzeć na to wszystko z dystansem. Muszę znaleźć coś, czym w koncu zacznę się przejmować i robić to na serio. Bo jak na razie to raczej wszystko traktuję lekko. Czasem zbyt lekko.
Jak u ciebie?

2 komentarze:

  1. Ważne, że pomimo czasami zdarza Ci się zawalić, nie poddajesz się ! A lekkie podchodzenie do życia chyba jest w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja za to mam na odwrót. dieta w kratkę, ćwiczenia zazwyczaj na +

    OdpowiedzUsuń